Przejeżdżając przez monotonne Podole, uroczysko Czerwonogród jest niczym oaza, na sięgającej aż po horyzont pustyni słoneczników i pszennicy. Oznaczeń dojazdu do uroczyska nie ma, ale język i do Kijowa doprowadzi, więc o drogę przyszło się pytać w przydrożnym sklepie.
Niedaleko miejscowości Nyrków, skręcając z głównej trasy zjeżdżamy w kanion, który poprzez barwę swoich skarp, niczym Kanion Kolorado daje nam do zrozumienia, że jesteśmy we właściwym miejscu.
Niedaleko miejscowości Nyrków, skręcając z głównej trasy zjeżdżamy w kanion, który poprzez barwę swoich skarp, niczym Kanion Kolorado daje nam do zrozumienia, że jesteśmy we właściwym miejscu.
Jednocześnie ukazują się nam ruiny pałacu Koriatowiczów, Ponińskich, Lubomirskich. Niejednokrotnie przebudowywanego, po wojnie wykorzystanego jako materiał budowlany do chlewni w Nyrkowie. Dzisiaj to tylko pozostałości dwóch baszt. Jak długo wytrzymają...?
Dojeżdżamy do kawałka łąki będącej parkingiem. Istnieje możliwość stromego zjazdu niżej nad przepływającą przez dolinę rzeczkę Dżuryn, gdzie licznie kempingując odpoczywają wczasowicze. Przed nami z parkingu są dwie drogi: w dół do wodospadu i w górę do ruin kościoła i zamku. Odpoczynek przy wodospadzie zostawiamy na koniec. Najpierw próbujemy dostać się do ruin.
Historia miejsca sięga czasów średniowiecza. Niektórzy historycy, wiążą z nim nazwę terenu Rusi Czerwonej. Później teren ten dostał się pod zwierzchnictwo Mongołów. Po zajęciu Czerwonogrodu przez Litwę, miała tu powstać pierwsza drewniana budowla obronna. Następnie obszar wchodzi we władanie państwa Polskiego. Rozkwit miasto przeżywa w XVIII wieku, kiedy stanowiło nawet siedzibę powiatu województwa podolskiego. Po rozbiorze 1772 roku Austria przenosi siedzibę powiatu do Zaleszczyk i miasto powoli traci na znaczeniu.
![]() |
Czerwonogród na mapie 1666 roku. Źródło: Wikipedia |
Czarną kartą w historii Czerwonogrodu jest luty 1945 roku. W tym czasie w Czerwonogrodzie stacjonował oddział ochotniczy,
batalion szturmowy (ros. Истребительный батальон). Formacja utworzona przy ZSRR, składająca się z
ochotników, wspierająca także NKWD oczyszczając zajęty teren z grup
partyzanckich. Z 1942 roku bataliony szturmowe weszły w skład frontowych
dywizji NKWD. W Czerwonogrodzie zamieszkanym w większości prze Polaków, batalion
pełnił także funkcję samoobrony ludności Polskiej przed partyzantką
UPA.
Jeszcze w styczniu 1945 roku, Polacy mieszkający w Czerwonogrodzie
otrzymywali żądania co do opuszczenia miejscowości. Po niespełnieniu
tego wymogu w lutym oddziały UPA zaatakowały polską ludność, która
chroniła się m. in. w zamku, kościele i młynie. Opór
stawiały oddziały batalionów szturmowych. Zginęło kilkudziesięciu Polaków i kilku Ukraińców.
![]() |
Krzyż upamiętniający wydarzenia, w miejscu zbiorowej mogiły: Pamięci tych co tut zginęli 2 lutego 1945 roku. Niech odpoczywają w spokoju. (w dwóch językach pol. i ukr.). |
Dojście do zamku wbrew pozorom nie jest proste. Mimo, iż jest
widoczny z daleka, to po sąsiedzku znajduje się ośrodek "Stokrotka".
Żeby go ominąć należy iść niestandardową drogą za kościołem p. w.
Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
Sama ruina kościoła
prosi się o zachowanie chociaż resztki fresków gdzieniegdzie jeszcze
widocznych na sypiących się murach. Możliwe jest również wejście na dawny chór.

Wieże zamkowe grożą zawaleniem i wymagają niezwłocznego
zabezpieczenia w celu uchronienia chociaż tego jedynego, lecz chyba
najbardziej charakterystycznego elementu zamku, który przyciąga turystów
i rozbudza wyobraźnię jak to obecnie zapuszczone miejsce
kiedyś musiało porażać pięknem i tętnić życiem.
Oprócz zabytków koniecznie trzeba udać się w drugą stronę ku wodospadowi. Jest to przepiękne miejsce. Osobiście lubię płynąca wodą, wszelkiego rodzaju rzeki i potoki. Pozostałości po młynie na Dżurynie są skarbem przyrodniczym i drugim powodem, dla którego trzeba odwiedzić to miejsce.
Wracając do samochodu mijamy coś co kiedyś było czymś w rodzaju fontanny, ozdobnego wycieku wody. I chociaż czas już odcisnął na tym obiekcie swoje piętno, można zauważyć na nim jeszcze herbowe znaki.
Czyżby herb Korczak??? |
Ile jeszcze baszty czerwonogradzkiego zamku wytrzymają piaski czasu? Nie wiadomo. Prawa baszta już częściowo runęła. Wątpliwe, żeby wystarczająco szybko znalazły się fundusze na odbudowę, lub chociaż na zabezpieczenie ruin w obecnym stanie. Obiekty kultury w budżecie państw zajmują ostatnie pozycje, tym bardziej w dzisiejszej Ukrainie. Pozostałości po Kresach są uważane elementy kultury obcej, nazywaej okupacyjną. Warto więc odwiedzić to miejsce, póki jeszcze dwie baszty nie będą stertą gruzu.