Muzeum Obrony Odessy
Będąc w Odessie raczej mało komu przychodzi na myśl, żeby odwiedzić Muzeum Obrony Odessy (Музей-мемориал героической обороны Одессы). Jest tak zapewne dlatego, że mieści się ono na obrzeżach miasta w Dzielnicy Kijowskiej, w miejscu gdzie nie ma już znanych plaż i zaczyna się otwarte morze.
Miejsce to nie jest wybrane przypadkowo, ponieważ w tym miejscu mieściła się w czasach II wojny światowej 411 Bateria Nadbrzeżna, która ostrzeliwała pozycje wojska osi.
Kompleks Muzeum to przede wszystkim park z wojskową techniką, zgromadzoną na placu, oraz w poszczególnych alejkach, a także niewielki budynek muzeum ze zbiorami dotyczącymi obrony miasta w 1941 roku. Muzeum (skansen) powstało w 1975 roku. Idea o powstaniu, i rozpoczęcie prac miało miejsce w lutym, a uroczyste otwarcie już 9 maja 1975 roku w trzydziestą rocznicę zwycięstwa nad Niemcami tzw. день Победы.
Do odwiedzenia muzeum skłoniła mnie jego bliskość od agroturystki, w której byliśmy zakwaterowani. Szybkie zerknięcie na google maps, co jest ciekawego w pobliżu i co można zobaczyć nie tracąc czasu na daleki dojazd. Do muzeum prowadzi linia tramwajowa nr 19, ewentualnie można dostać się tam marszrutką. Przy jeździe tramwajem nie trzeba pilnować przystanku do wysiadki, ponieważ jest to mała pętla na końcu trasy (Мемориал 411 Батареи - 16-я ст. Большого Фонтана). Od niej trzy minuty pieszo na południe znajduje się wejście do memoriału.
Na początku w parku zwiedzającego witają, tablice informacyjne o rozplanowaniu muzeum, archiwalne fotografie w postaci bilbordów, oraz stylizowane rowy strzeleckie i zasieki wzdłuż wejściowej alejki.
Niestety stan tych fotografii mówi sam za siebie. Są obdarte, wyblakłe co wzbudza mieszane uczucia.
Rozplanowanie memoriału. |
Dalej jest już tylko lepiej. Zaczyna się wystawa pojazdów pancernych, artylerii, jest pociąg pancerny, tramwaj bojowy, łódź podwodna :) itd.
Z prawej samobieżne haubice 203 mm. |
Pociąg pancerny z 1905 roku zbudowany w Niżnym Nowogrodzie. Do 1927 jeździł po azjatyckich magistralach kolejowych, później trafił na Ukrainę. |
Czołg średni T-34-85 |
Niestety wnętrze skrzynki, jak i wnętrze czołgu (co widać przez właz) mocno zaśmiecone. |
SU-100 i rzadki zrekonstruowany,egzemplarz Czołgu NI (ros. Танк НИ-1, На испуг, Одесский танк) |
W czasie agresji Niemieckiej na ZSRR w Odessie nie było fabryk uzbrojenia. Jednak w oblężonym mieście wykorzystywano możliwości produkcyjne warsztatów cywilnych. Przykładem tego jest czołg NI-1. Zbudowany w Oдесским заводе сельскохозяйственного машиностроения, oraz warsztatach tramwajowych, na podwoziu traktora CT3-5. Górę pojazdów wykonywano ze stali okrętowej pozyskanej w Odeskiej Stoczni. Pierwsze trzy tego typu pojazdy przygotowano w ciągu 10 dni i już 10 sierpnia odprawiono w południową część miasta. Dwa z nich posiadały działka 37 mm, natomiast trzeci pojazd został uzbrojony w dwa karabiny maszynowe Дегтярёва 7,62 (ДТ). Łącznie w czasie obrony powstało około 60 tego typu pojazdów, wyposażanych także w miotacze płomieni.
Pomysłowość Odesytów nie skończyła się tylko na tym. Cechy produkujące szminki, przekształciły działalność na produkcję zapalników do materiałów wybuchowych. Żartobliwie nazywanych ИГПС - И Губная Помада Стреляет tzn. I szminka też strzela. Fabryka konserw, produkująca puszki na warzywa, zaczęła produkować miny. Produkowano w mieście także moździerze i miotacze min. Kiedy do żołnierzy przychodził transport konserw z fabryki, mówiono, że przywieziono dla Fryców ogórki i pomidory :) Produkowano w Odessie w czasie oblężenia miotacze ognia i drogą morską wysyłano walczącym oddziałom na Krymie.
Myśliwiec I - 16 (ros. истребитель шестнадцатый, Ишачок). Na starszych fotografiach w niebieskich barwach. Jednocześnie jako pomnik pilotom 69-go pułku. |
Okręt podwodny typu M (ros. Малютка). |
Tramwaj bojowy ;) czasów II wojny światowej, kursujący po trasie 21 (ros. маршрут 21а трасса Застава-Фронт). |
Miotacz bomb głębinowych. |
180 mm działa 411 Baterii Nadbrzeżnej. |
Plan obrony miasta. |
Historia obrony Odessy jest niezwykle ciekawą historią. Bito się nie tylko z wrogimi wojskami, ale też walczono o to, co w Odessie zawsze było towarem deficytowym - wodę. Pierwsze dni oblężenia nie zmieniły trybu życia miasta. Dopiero kiedy rumuńskie oddziały Nicolae Ciuperca zacieśniły pierścień, podeszły pod miasto i przechwyciły przepompownie wody z Dniestru w Bielajewce (ukr. Біляївка), w mieście zaczęło brakować wody. W mieście powstały specjalne grupy wyznaczone do poszukiwań wody w starych cysternach, studniach. Doszło do tego, że wydano nakaz zaplombowania kranów w mieszkaniach i domach i wprowadzono kartki na wydawanie wody. Norma przypadająca na osobę to pół wiadra na dzień. Uciążliwość związana z brakiem wody była spotęgowana także tym, że miasto było oblężone od sierpnia do połowy października. Okres ciepły i jak na złość w tamtym 1941 roku z małą sumą opadów. W 1959 powstał film Жажда - Pragnienie, opowiadający o obronie Odessy i poruszający także problem deficytu wody w mieście.
Rozkaz ewakuacji miasta wydano 7 października, chociaż samo miasto po zniszczeniu rumuńskich stanowisk artyleryjskich (dzięki, którym mogły ostrzeliwać całe miasto) mogło jeszcze długo się bronić. Dalsza obrona nie miała jednak sensu. Wojska Rzeszy w tym czasie wdarły się na Krym i z czasem dostawa zaopatrzenia do miasta z półwyspu i tak już mocno utrudniona, stałaby się niemożliwa. Dodatkowo ewakuowane wojska miały wesprzeć oddziały walczące na Krymie.
16 października miasto zostało poddane.
16 października miasto zostało poddane.
Wejście do budynku mueum. |
W środku muzeum na kasie przywitała nas starsza Pani. Zapytała mnie, czy nie jestem weteranem - gdyż Ci mają darmowy wstęp. Muzeum to cztery sale po których obejściu wraca się do punktu wyjścia. Wystawa jest zrobiona w starym stylu, wszystkie eksponaty są za barierami, lub taflami szkła. Dodatkowo obsługa czujnie chodzi za zwiedzającymi i obserwuje, czy jakieś zasady zwiedzania nie zostają naruszone..., lub po prostu obserwuje turystów.
Wystawa jest ciekawa. Archiwalne zdjęcia, umundurowanie, broń, dioramy, plakaty propagandowe, większość związana z obroną miasta w 1941 roku.
Na terenie memoriału znajduje się park zabaw dla dzieci, a co za tym idzie budki z lodami, goframi itp. Z tego powodu na terenie muzeum nie jest pusto i ponuro, a tętni życie. Dzieci, a przy okazji ich rodzice mają możliwość nie tylko rozerwać się, ale i poznać mimochodem historię swojego miasta.
Droga powrotna okazała się długa :) na pętli tramwajowej nie było żadnego rozkładu jazdy. Po półgodzinnych oczekiwaniach, zdecydowaliśmy się pokonać trasę pieszo. Po godzinnym spacerze wzdłuż torów, nie minęliśmy tramwaju jadącego w stronę muzeum. Co oznacza, że w porze południowej jeżdżą one po tej trasie bardzo rzadko :)