Łączna liczba wyświetleń

5293

niedziela, 4 lutego 2018

Prut

     Lubię miejsca przyrodnicze, w pobliżu których znajduje się woda. Krajobraz upiększony strumieniem, jeziorem czy rzeką, od razu przyciąga moją uwagę. Pisałem już o źródle Bugu, dzisiaj chcę poświęcić trochę miejsca, żeby przedstawić Państwu ukraiński odcinek rzeki Prut.
     Prut (ukr. Прут) jest rzeką przepływającą, przez trzy państwa: Ukrainę, Rumunię i Mołdawię. Jego początek mieści się na zboczu, najwyższego szczytu Ukrainy - Howerli. Początkowo płynie na północ, by potem zakręcić na południowy-wschód w kierunku Rumuni i Mołdawii, a w końcowej fazie zasilić Dunaj.
       Długość Prutu to prawie 1000 kilometrów, w tym 272 przepływa przez terytorium Ukrainy. Ukraiński odcinek ma charakter górskiej rzeki i zmienia się dopiero w okolicach Czerniowiec. Średnia głębokość górskiego odcinka wynosi od 0,5 do 1,5 metra, w zależności od stanu wody, który wiosną, czy po ulewnych deszczach w górach podnosi się. Woda w górnym biegu według prowadzonych badań jest stosunkowo czysta, ale już próbki pobrane poniżej Czerniowiec, spychają Prut do jednych z najbardziej zanieczyszczonych rzek regionu.

Jesienny Prut w Jaremcze.
I lato :)
     Rzeka posiada swoją legendę. Otóż w dawnych czasach w jednej z karpackich wiosek mieszkał młodzieniec o imieniu Prut. Podczas jednej z leśnych wędrówek,  spotkał dziewczynę - Howerlę. Zakochali się w sobie. Jednak jak to w bajkach bywa, ich miłość musiała napotkać przeszkody. Ojcem Howerli był leśny król, który zabronił córce spotykać się z ukochanym. Ta z rozpaczy rzuciła się w przepaść, w miejscu której wyrosła góra. Prut natomiast nigdy nie wrócił do domu, a tam gdzie go ostatnio widziano, swój początek wzięła rzeczka, którą potem nazwano imieniem chłopca.
  
Prut w Worochcie.
Worochciańskie akwedukty.

     O Prucie istnieje kilka wzmianek w historii. Znany był już w starożytności pod nazwą Pyretos, Poras. Wzdłuż jego biegu powstawały osady, z których niektóre z czasem przekształciły się w miasta. Z ciekawszych wydarzeń historycznych, pomijając przekraczanie rzeki przez różne armie, można wspomnieć o bitwie nad Prutem (element kampanii chocimskiej 1621), czy traktacie pruckim (pokojem 1711, roku pomiędzy Rosją i Turcją).
  
Pozostałości starego i nowy most kolejowy na Prucie w Jaremcze.



 
     Probij (ukr. Пробій) to kaskadowy 8-metrowy wodospad, największy na Prucie (nie licząc 12 metrowego cieku na zboczu Howerli). Znajduje się w miejscowości Jaremcze. Nad nim zbudowano most, po którego obu stronach znajduje się turystyczne centrum i targ z pamiątkami. Kąt nachylenia wodospadu to 45°. Istnieje wersja, że pierwotnie wysokość wodospadu wynosiła 25 metrów, ale został on wysadzony w celu umożliwienia spławiania drewnianych kłód po rzece.

Wodospad Probij (ukr. Пробій).


     Odcinek między Worochtą i Jaremcze jest wykorzystywany do spływów raftingowych. Na ok. 30 kilometrowej trasie trzeba pokonać kilka progów i wodospadów. Trasa klasyfikowana jest na  średni stopień trudności, a najbardziej ekstremalny odcinek to tzw. Jaremczański jar - końcowe 2 km, które kończą się za wodospadem Probij. Ta rozrywka uzależniona jest jednak od zmiennego poziomu wody, który latem może czasem okazać się zbyt niski.

Jaremcze.
     W Kołomyi miałem okazję korzystać z uroków miejskiej plaży. Chociaż czy na pewno miejskiej? - nie mam pewności, ponieważ żadnego ratownika tam nie widziałem ;) Natomiast jest to częściowo zagospodarowana przestrzeń z boiskiem do piłki siatkowej. Miejsce jest dosyć popularne wśród mieszkańców. Dojechać tutaj można z centrum za parę hrywien marszrutką, do zlokalizowanego nieopodal rzeki przystanku. Pływanie na Prucie jest możliwe tylko w jednym kierunku ;) Prąd rzeki jest w tym miejscu naprawdę silny. Zanurzenie się po pas w wodzie zmusza do siłowania się z nurtem, żeby ustać w jednym miejscu, a dno wyłożone otoczakami funduje nam nie zawsze przyjemny masaż stóp. Można też dać się porwać rzece, która w kilka sekund zniesie nas na ponad dwumetrową głębinę, a następnie znowu wyniesie na płyciznę.
  
Plaża na Prucie w Kołomyi.
  
  Na brzegu z pnia pozostałego po ściętym drzewie skacze do wody grupka dzieci. Kilkanaście metrów od nich, swojego szczęścia próbuje w cieniu mostu, w zamęcie rzeki wędkarz. W górskim odcinku Prutu występują takie gatunki jak pstrąg, kleń, czy zapisana w czerwonej księdze brzana pospolita. Jednak obserwowany wędkarz łapie raczej drobnicę, co chwilę chowając srebrzystą ukleję do foliowej torebki. 



1 komentarz:

  1. Te zdjęcia są bardzo dobrze zrobione według mnie.Są po prostu cudowne.

    OdpowiedzUsuń